*Laura*
Od momentu naszego pogodzenia minął już miesiąc. Ustąpiły także mdłości i wymioty. Zapewne były spowodowane stresem który już minął. W spokoju rozpoczęliśmy przygotowania do ślubu który miał się odbyć już za miesiąc. Zakłócił je jednak niespodziewany fakt. Przez to wszystko nawet nie zauważyłam że od ponad miesiąca nie miałam okresu. Ten fakt próbowałam także tłumaczyć sobie ciągłym stresem jednak postanowiłam pójść się przebadać.
Siedziałam właśnie przed drzwiami do gabinetu ginekologa. Stres przed tym co mogę usłyszeć rozdzierał mnie w środku a nurtujące pytania obijały się o ściany czaszki. Wreszcie zostałam poproszona do gabinetu. Przedstawiłam lekarce swoje objawy a ona zabrała się do badania. Na początku nic nie widziałam jednak po chwili, lekarka z wielkim entuzjazmem powiedziała:
-Gratuluję, jest pani w piątym tygodniu ciąży.
-Co?!- spytałam skołowana.
-Proszę spojrzeć.- Wskazała monitor.- Ta malutka kuleczka to pani dziecko.
Pani doktor cały czas coś do mnie mówiła, analizowała stan dziecka jednak do mnie nie docierały te słowa. Ciąża to była ostatnia rzecz jakiej się spodziewałam. Wyszłam z gabinetu ze zdjęciem usg i karteczką z terminem następnej wizyty. Usiadłam pod ścianą i załamałam się. Nie mogę urodzić tego dziecka. Nie teraz! Za kilka lat ale nie w momencie w którym moja kariera jest na samym szczycie. Zresztą Zayn także nie chciał jak na razie mieć dzieci. No właśnie. ZAYN. Jak mam mu o tym powiedzieć. Najbardziej bałam się jak on zareaguje na wieść o tym że zostanie ojcem. Nie przeczuwałam tego że będzie zachwycony. Siedziałam tak po ściną a łzy napływały mi do oczu. Nie wiedziałam co mam robić. Wyszłam z kliniki. Chłodne powietrze owiało mnie tak że szczelniej otuliłam się kurtką. Wsiadłam do samochodu i zastanawiałam się co robić. Zadzwoniłam do Zayna. O dziwo już po pierwszym sygnale odebrał:
-Hej kochanie.
-Cześć.
-Co tam?
-Zayn wiesz...- Zawahałam sie.
-Co takiego? Coś się stało?
-A zresztą.... Potem ci opowiem. Teraz muszę już kończyć.
-No to pa. Pamiętaj o potwierdzeniu naszych rezerwacji.
-Tak pamiętam.-Zapewniłam, choć w rzeczywistości dobrze że przypomniał mi o tym gdyż przez tą niespodziewaną nowinę zapomniałam.
Rozłączyłam się. Wycofałam sie. Byłam na dobrej drodze aby mu o tym powiedzieć i nagle jakaś część mnie tego nie chciała. Jakaś część mnie nie chciała tego dziecka. Z drugiej strony nie mogłam zabić dziecka. Mojego dziecka. Musiałam o tym z kimś porozmawiać. Postanowiłam pojechać do Emmy.
-Hej kochanie.
-Cześć.
-Co tam?
-Zayn wiesz...- Zawahałam sie.
-Co takiego? Coś się stało?
-A zresztą.... Potem ci opowiem. Teraz muszę już kończyć.
-No to pa. Pamiętaj o potwierdzeniu naszych rezerwacji.
-Tak pamiętam.-Zapewniłam, choć w rzeczywistości dobrze że przypomniał mi o tym gdyż przez tą niespodziewaną nowinę zapomniałam.
Rozłączyłam się. Wycofałam sie. Byłam na dobrej drodze aby mu o tym powiedzieć i nagle jakaś część mnie tego nie chciała. Jakaś część mnie nie chciała tego dziecka. Z drugiej strony nie mogłam zabić dziecka. Mojego dziecka. Musiałam o tym z kimś porozmawiać. Postanowiłam pojechać do Emmy.
*Emma*
Minął miesiąc od mojego ostatniego spotkania z Jacobem. Tak to było to spotkanie na którym wyznał mi miłość. Od tamtej pory unikałam go. Nie pojawiałam się w agencji, nie odbierałam jego częstych telefonów ani tym bardziej nie odpisywałam na sms'y. James, jak to on, chciał porządnie mu przywalić jednak udało mi się powstrzymać go przed tym. Smith jest dość znany a taka afera mogłaby wpłynąć niekorzystnie na karierę Maslowa. A o nim jak i o mnie było ostatnio dość głośno. Wszystkie gazety rozpisywały się na temat naszego związku, pierścionka na moim palcu, ciąży. W wielu zgadywano także płeć dziecka. Starałam się tego nie czytać jednak gdy czytałam tytuły to sama nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
Dziś wieczorem byliśmy zaproszeni na imprezę do Carlosa i Alexy. Bardzo się cieszyłam gdyż dawno ich nie widziałam. Miałam jeszcze jeden powód do radości. Otóż znalazłam idealną sukienkę na dzisiejszy wieczór, która lekko uwydatniała mój brzuszek a zarazem wyglądałam w niej, jak to stwierdził James, nieziemsko seksownie. Siedziałam sobie z kolejną porcją lodów i oglądałam film gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Na początku postanowiłam udawać że mnie nie ma i dalej leżeć pod cieplutkim kocykiem jednak po chwili podniosłam się i podreptałam otworzyć. W progu zobaczyłam Laurę. Minę miała nietęgą.
-Musimy pogadać.- powiedziała niemal beznamiętnie.
-Ok, wchodź.
Weszłyśmy do środka. Laura usiadła na kanapie a ja podeszłam do kominka i oparłam się o niego. Przez chwilę patrzyłyśmy na siebie aż w końcu powiedziałam zniecierpliwiona:
-O czym chciałaś pogadać? No bo tak siedzisz nic nie mówisz, a sprawa wydaje się być poważna wnioskując po twojej minie.
-Jestem w ciąży.- wypaliła a mnie prawie zabiło
-Laura, to wspaniała wiadomość. Powinnaś się cieszyć.
W tym momencie do oczu mojej przyjaciółki napłynęły łzy. Podeszłam do niej i pocieszająco ją przytuliłam. Odsunęłam sie od niej aby podać jej chusteczki i zapytałam:
-Zayn o tym wie?
-No właśnie nie!- wykrzyczała zapłakanym głosem.- A ja boję się tego jak on zareaguje. Mówił że nie chce mieć dzieci na razie!
-Ale kochana, my z Jamesem też nie planowaliśmy potomstwa a jakoś tak wyszło.
-Ale ty nic nie rozumiesz! To dziecko wszystko skomplikuje.- mówiła a jej płacz powoli ustawał.
-Ale oczywiście że dziecko wszystko komplikuje ale także rozjaśnia a przede wszystkim zbliża ludzi do siebie. Dziecko nie jest problemem i powodem do płaczu.- próbowałam na spokojnie jej wyjaśnić.
Przez kilka kolejnych minut siedziałyśmy w milczeniu aż w końcu Laura powiedziała:
-Ale ja się tak bardzo boję. Nie umiem zajmować się dziećmi. Nigdy tego nie robiłam.
-Ja też.- Odpowiedziałam z lekkim rozbawieniem.- Ale staram sie myśleć optymistycznie. Poza tym nie jesteś sama. Masz Zayna a ja jestem pewna że on nie zostawi cię z tym samej. Po prostu z nim porozmawiaj.
-Wiesz może i masz rację. Wrócę do domu i pogadam z nim szczerze.- przyznała mi rację.
-Trzymam w kciuki.- odpowiedziałam pełna optymizmu.
_____________________________________________________
Czy Laura powie Zaynowi prawdę? Jak zreaguje chłopak? Co gorszego moze się stać? O tym wkrótce.
Hejo :) Mam dobre wiadomości. Dopiero dziś przypomniałam sb że moja mama była na ''wywiadówce'' i ma kartkę z moimi ocenami. Tak zajrzałam w nią sb i stwierdzam że nie jest ze mną tak źle. Wprawdzie mam kilka ocen do poprawy, ale to tylko geo i historia więc nie zawieszam mojej aktywności. Będę pisać, tylko trochę mniej, 1-2 rozdziały na tydzień. A poprawić to ja muszę teraz zachowanie w szkole i troche się uciszyć żeby b. dobre było :D
Na dziś się żegnam :) buziaki :*
Hejo :) Mam dobre wiadomości. Dopiero dziś przypomniałam sb że moja mama była na ''wywiadówce'' i ma kartkę z moimi ocenami. Tak zajrzałam w nią sb i stwierdzam że nie jest ze mną tak źle. Wprawdzie mam kilka ocen do poprawy, ale to tylko geo i historia więc nie zawieszam mojej aktywności. Będę pisać, tylko trochę mniej, 1-2 rozdziały na tydzień. A poprawić to ja muszę teraz zachowanie w szkole i troche się uciszyć żeby b. dobre było :D
Na dziś się żegnam :) buziaki :*
Laura w ciąży? Fantastico! Jestem ciekawa reakcji Zayna. Tego okropnego padalca. DLACZEGO ON SKRZYWDZIŁ LOUISA I TRZYMA SIĘ Z TYM KEBABEM NAUGHTY BOYEM? Zuy Zayn. Oby w tym ff był dobry... Emma i Laura bardzo się przyjaźnią skoro Laura poszła od razu powiadomić Emmę :) Niech się nie martwią, bo nie są parą 16 letnich gejów, śpiewających w Big Time Rush i jeden jest w ciąży, a nagle James znika i wraca dopiero po siedmiu latach do Kendalla i ich córki.... Za dużo fanfictions :D Ja z zachowaniaw zeszłym semstrze miałam same dopuszczające, a dostałam dobre (nwm jak) zachowanie Ty to anioł jesteś jeśli masz zamiar mieć pięć
OdpowiedzUsuńSupereściaściaściniusiński rozdział i czekam na nn :)
P.s. Kij, zareklamuję się. Na Koganowym blogu dodałam rozdział :)
Taaa, ja jestem aniołem... Ale muszę mieć pięć bo chce mieć pasek a raczej musze :(. Wymagający rodzice, każdy chyba ogarnia temat :/
UsuńJa niezbyt. Tzn. niby 5 z polaka i anglika musi być, a z matmy 4, ale na mnie mama nie naciska z czerwonym paskiem :P
UsuńNo chca zebym miała z wszystkiego dobre oceny a tak głupio mieć średnio 4.86 i nie mieć tego paska, jak to każdy twierdzi wiec musze sie postarać. + mogłabyś mi dać korki z polaka bo mi jakoś w tym półroczu nie idzie :)
UsuńPolak jest prosty. Matma to udręka :D
UsuńMoże to dziwne ale wole matme niż polski. Babka od matmy jest spokojniejsza i taka troche nieogarnięta. Ja od zawsze mam problemy z humanistycznymi przedmiotami :(
UsuńU mnie odwrotnie :P Ja nie lubię przedmiotów ścisłych, bo przysypiam
UsuńJezuu Laura w ciązy :o ale fajnie ;) niech powie Zaynowi i bd spoko, no chyba, że Zayn jakoś źle zareaguje, ale wątpie
OdpowiedzUsuńJacob jest jakiś dziwny i niech sie odwali kurde no
Świetne i czekam na nexta ;)
The Unforgiven
widzę szalejące nasienie na bloggerowni. Wszędzie ciąża. U mnie jedna, u Marli dwie, u Cb dwie :D ale bd dzieciaków.. Pedofile zacierają ręce ^^
OdpowiedzUsuńJa kibicuję Laurze. Jak Zayn ją odrzuci to serio bd padalcem. Bo Bunny tak serio to on Louisowi nic takiego nie powiedział. Stwierdził tylko że nie ma życia i zapewne miał rację :)
Emma myśli optymistycznie. Ja też. Ciekawę czy się rozczarujemy.
Super rozdział. Czekam na kolejny :)
Hahaha baby boom sie zaczyna :D
UsuńNIE MIAŁ RACJI. ON SIĘ PRZYJAŹNI Z LOUISEM 5 LAT, ALE WYBIERA PIEPRZONEGO GRUBEGO KEBABA OBRAŻAJĄCEGO DIRECTIONERS. LOUIS MA SWOJE ŻYCIE, NB TRAFIŁ W JEGO CZUŁY PUNKT, LOUIS ODPYSKOWAŁ, A ZAYN WZIĄŁ STRONĘ NB.
Usuń